Bamberg i piwo dymne to miłostka, która nie pozostała bez konsekwencji. Dzieckiem tej miłości jest „Schlenkerla”: najwydajniejsze, najcześciej odwiedzane i o najdłuższej tradycji żródełko piwa. Wytryskuje w rogu starego miasta, dokładnie u stóp wysokiej katedry, w starym domu przy ulicy Dominikańskiej 6, z którego fasady w lecie pobłyskują geranie. Kto tutaj nie wstąpi i nie spróbuje niepowtarzalnego i intensywnego w smaku piwa dymnego „Aecht Schlenkerla”, ten nie może twierdzić, iż był w Bambergu. „Schlenkerla” jest od dawna magicznym słowem, ale wiele osób nie wie, jak to swoiste słowo powstało. Ojcem chrzestnym była gwara ludowa. Nazywała tak wcześniejszego piwowara z powodu jego dyndającego chodu, ktory był wynikiem wypadku, i tą nazwę przejął istniejący od 1405 browar. Pomimo, że w tej chwili przy beczce stoi szósta generacja piwowarów, to nazwa pozostała. Piwo wędzone ze Schlenkerli jest ciemnym, o ostrym korzennym aromacie piwem dolnej fermentacji z 13,5 procentową zawartością ekstraktu, co odpowiada 5,1 procentowej zawartości alkoholu. Bez wątpienia: Istnieją mocniejsze piwa, lecz nie należy z tego powodu nie doceniać „Aecht Schlenkerla Rauchbier”.
Niejeden już po nim nabrał dyndajacego chodu. Jak twierdzą znawcy, aromat świeżego wędzenia uzyskiwany poprzez opalanie bukowymi polanami słodu po namoczeniu i poddaniu kiełkowaniu do niskiej zawartości wody zanim po dodaniu chmielu trafi do warzelni i dojrzewa w 600letniej piwnicy pod górą Stefana. Dobre w smaku, szczególnie jesli pite bezposrednio z beczki w „Schlenkerli”. Orginał wśród piw, również wśród bawarskich. Pijane w izbie klasztornej - która przypomina wybudowany w 1310 roku klasztor Dominikański, z którego zasobów powstał browar - lub spożywane w korytarzu przy gładko wypolerowanych drewnianych stołach, które grzechem by było zakrywać, a nad głowami rozpościera się sufit z belek, ciemniejszy niż brunatne piwo. Znawca pije powli z rozkoszą, lecz wytrwale w konkretnym celu. Wie, że druga półlitrowa szklaneczka („Seidla”) smakuje lepiej niż pierwsza, a trzecia jeszcze lepiej niż druga. Popija w miłym towarzystwie przed południem i po południu w czasie przerwy na jedzenie, do gorącej pieczeni z siekanej wieprzowiny ze specjalnymi przyprawami jedzonej w bułce z kminkiem, którą Bamberczycy nazywają „Kipfla”. Popija do popoludniowej przekąski z dwóch rodzajów salcesonu, wędzonego mięsa i ręcznie wyciskanego sera z kwaśnego mleka, do smażonych kiełbasek z kapustą. Popijane wieczorem w odosobnieniu lub towarzystwie „Aecht Schlenkerla Rauchbier” rozwesela i wzmaga komunikację rodowitego mieszkańca z przybyszem.
„Skoro wywar z pierwszym łykiem nieco swoiście smakuje, nie denerwuj się, jako że niebawem będziesz miał w sobie, że pragnienie nie ustępuje, jako że twoje samopoczucie znacznie się poprawia.”
Tak głosi cytat z podstawki do piwa, a ona ma rację!
Czytaj więcej: Historia Piwa Dymnego | Odznaczenia (tylko w języku Angielskim) | Proces ważenia (tylko w języku Angielskim)